sobota, 30 listopada 2013

31 dni, w których coś Wam opowiem

Żeby narzucić sobie jakąkolwiek konsekwencję w działaniu i systematyczność zarazem, wymyśliłam wyzwanie dla samej siebie. Pewnie to nic innowacyjnego - mnóstwo rozmaitych wyzwań krąży w sieci, niemniej jednak, dla mnie to wydarzenie na miarę wynalezienia żarówki! Naprawdę!
Oto ja - niesystematyczna, roztrzepana optymistka, po raz kolejny obiecująca poprawę, tym razem naprawdę biorę się w garść i uroczyście postanawiam codziennie dodawać jeden wpis. Wskrzesić to miejsce, sprawić, że będzie odskocznią od rutyny, "myślodsiewnią", "pudełkiem" inspiracji, które w każdej chwili będę mogła otworzyć i z niego czerpać.
Tak więc, codziennie, począwszy od 1 grudnia, będę dodawać jeden wpis. I uroczyście się pod tym podpisuję.

Owca

Kiedy ten wpis się pojawi, prawdopodobnie już będę gestykulować w pracy. Miłej soboty.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz